Dzisiaj szybki wpis o polskim paliwowym gigancie przed ciekawie zapowiadającym się tygodniem.
PKN jest w bardzo interesującym miejscu. Tydzień temu zdawało się, że PKN dokonał pięknego wybicia z półtorarocznego trendu spadkowego, co można było z łatwością wyłapać na wykresie dziennym. Wybicie nastąpiło na podwyższonym wolumenie i przekroczyło linię trendu spadkowego bardzo wyraźnie.
Wybicie było widać również na wykresie tygodniowym. Jednak, tutaj już nie odznaczył się podwyższony wolumen. Wydawało się, że PKN dokonał kolejnego zwrotu jak ten sprzed półtora roku z grudnia 2012. Duże, białe cielsko świeczki wyglądało bardzo obiecująco, ale wolumen był minimalnie większy od tego z poprzedniego tygodnia.
Na wykresie dziennym widać dość wyraźnie zarysowany spodek, który jest sygnałem odwrócenia trendu. O dziwo. Kolejny tydzień, który miał być tylko drobną korektą, tj. retestem oporu, który przekształcił się tym razem we wsparcie, przyniósł zanegowanie formacji. Inwestorzy nie zabrali się do zakupów, świeże wsparcie padło, a kurs z powrotem powędrował pod kreskę. Jaka jest tego przyczyna? Chyba znam odpowiedź.
By ją poznać, należy spojrzeć na wykres 1-godzinny. Widać na nim wyraźnie, że wolumen z dnia wybicia został „stworzony” dopiero pod koniec sesji, ergo dzienne wybicie wcale nie dokonało się na podwyższonym wolumenie (tak jak na wykresie tygodniowym). Co ważne, od momentu ogromnej transakcji (domniemam, że było to pojedyncze zlecenie) kurs zaczął regularnie i dynamicznie spadać.
Bawiąc się w detektywa, można przejść do mikroskali, tj. wykres 3-minutowy.
Na nim widać potwierdzenie, że wysoki wolumen z dnia wybicia na wykresie zawdzięczamy wyłącznie tej jednej transakcji z końca dnia handlu. Następnego dnia, kurs otworzył się sporą, 50-groszową luką. W czasie sesji odrobił około 70% tej luki, a następnie wszedł w krótką fazę konsolidacji pomiędzy 43 zł, a 43,40 zł, z której wyszedł dołem następnego dnia rano. Od tamtej pory są do dziś niezatrzymane spadki.
Co będzie dalej z kursem PKN? Nie wiadomo. Sytuacja techniczna w mikroskali wskazuje na spadki. Jednak, kurs znajduje się w strefie długoterminowego wsparcia, które można różnie wyznaczyć w zależności od zastosowanej techniki rysowania trendów (od korpusu, bądź od knota).
Na pewno spółkę warto obserwować.
Analiz Cornix
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz